Wszystkim użytkownikom BMW e65 na pewno dobrze znany jest problem podłączenia zewnętrznego źródła muzyki AUX do systemu audio samochodu.
Dodatkowym problemem jest brak możliwości odtwarzania formatu mp3. Tą funkcjonalność wprowadzono dopiero po lifcie. Oczywiście można wymienić wszystkie składowe systemu multimedialnego (bo samej zmieniarki nie wystarczy) na elementy poliftowe, ale koszt tego przedsięwzięcia może okazać się odstraszający. Ja nawet tego nie próbowałem liczyć ... Szukałem więc na necie co innego można zrobić, żeby móc się cieszyć możliwością podłączenia dowolnego źródła dźwięku do systemu BMW e65.
Jedyną rozsądną możliwością jaką znalazłem (na niemieckim blogu) jest podłączenie alternatywnego źródła sygnału stereo do do tunera fm.
Mój tuner to 6922822 i delikatnie różni się elektroniką od ww tunera, dlatego postanowiłem udostępnić dokumentację zdjęciowa całej mojej przeróbki.
A więc do roboty:
1. Wyciągamy tuner - tuner znajduje się w lewym tylnym słupku BMW e65.
2. Ściągamy blaszaną obudowę tunera
3. Interesuje nas obszar w okręgu
4. W powiększeniu
5. Schemat podłączenia sygnału AUX
6. Tuner po operacji
Teraz należy to wszystko złożyć z powrotem i podłączyć w BMW 7 i cieszyć się dźwiękiem z wejścia AUX.
Kilka szczegółów odnośnie instalacji:
- przekaźniki przymocowałem tuż obok Tunera
- sygnał aux i zasilanie do przekaźników wyprowadziłem z okolic kierownicy poprzez przedni słupek i podsufitkę
- przełącznik FM/AUX mam w maskownicy nad kolumną kierowniczą
- zasilanie do przełącznika wyprowadziłem z tylnej zapalniczki - dość łatwo przeprowadzić przewody pod osłonami tunelu
- wejście AUX wyprowadziłem koło przełącznika na krótkim kablu stereo zakończonym mini Jack'iem
- jako źródło sygnału używam starego smartfona - niestety okazało się, że podczas ładowania generowane są zakłócenia przypominające piszczenie. Wyeliminowałem to zjawisko odcinając zasilanie ładowarki w momencie przełączenia z FM na AUX. Jest zrealizowane za pomocą dodatkowego przekaźnika.
Co do czasu wykonania to kilka godzin wystarczy o ile ma się przygotowane wszystkie elementy.
Co do trudności wykonania to w moim przypadku bez lupy się nie obeszło :) Nie radzę też się zabierać za przeróbkę bez lutownicy z cienkim grotem i odsysacza.
Każdy kto zechce wykonać tą przeróbkę robi to na własną odpowiedzialność - bo wiadomo: zawsze może coś pójść nie tak (żeby nie cytować prawa Murphy'ego :)).
U mnie wszystko zadziałało od strzała - i tego wam życzę. :)
A tu jest efekt końcowy: https://www.youtube.com/watch?v=gPYhBjn1Mso